W pierwszym roku 9 letniej Wielkiej Nowenny Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu, chcemy przebłagać Pana Boga za wszystkie praktyki, które uderzają w sakrament małżeństwa i rodzinę.
Hasło roku: Starajcie się naprzód o królestwo Boże a wszystko będzie wam dodane Mt 6,3
Porzucanie małżonków i dzieci
Święty Pius X w swoim katechizmie podkreślał, że koniecznością do zbawienia jest zdobycie cnót wiary, nadziei i miłości oraz wypełnianie ich aktów. Jedna z nich, cnota miłości, sprawia, że katolik miłuje Pana Boga nade wszystko, a bliźniego i siebie samego ze względu na Pana Boga. Zatem każdy kto stara się o zdobycie Królestwa Bożego, musi również wypraszać łaskę miłości i realizować ją w swoim życiu w stosunku do Pana Boga, a także siebie i swoich bliźnich. Cnotę tę traci się z chwilą popełnienia grzechu ciężkiego i można ją na nowo nabyć dopiero po odzyskaniu łaski uświęcającej. Stąd osoba, która porzuca współmałżonka i swoje dzieci dopuszcza się także wykroczenia przeciwko cnocie miłości.
Po pierwsze jest to łamanie przykazania miłości względem Pana Boga. W czasie celebracji sakramentu małżeństwa, człowiek zobowiązuje się wobec Niego do wierności względem drugiej osoby i wychowywania dzieci w duchu katolickim. Zatem nie do pogodzenia jest miłowanie Pana Boga ponad wszystko z łamaniem przysięgi wobec Niego złożonej. Osoba taka swój egoizm, swoją wolę stawia ponad prawo Boże i ulega pokusie decydowania o tym, co jest dobre, a co złe.
Ponadto jest to wykroczenie zarówno przeciwko nadprzyrodzonej cnocie miłości bliźniego ze względu na Pana Boga, jak i naturalnej miłości bliźniego ze względu na niego samego. Opuszczenie współmałżonka i dzieci jest wyrządzeniem im krzywdy, której często nie da się naprawić. Jakiekolwiek uchybienia względem obowiązków męża lub żony i ojca lub matki są zawsze złem wyrządzanym drugiej osobie, więc tym bardziej całkowite porzucenie tych obowiązków, do których dobrowolnie się zobowiązało, jest automatycznie przegrywaniem walki o swoje zbawienie.
I wreszcie porzucenie współmałżonka i dzieci jest przekreśleniem cnoty miłości do samego siebie. Nawet jeśli ktoś ulega złudzeniu, że działa dla swojego dobra, dopuszczając się przez to grzechu ciężkiego powoduje śmierć swojego życia duchowego i ryzykuje utratę Królestwa Bożego na wieczność. Wszak Boże Objawienie uczy nas, że kto umiera w stanie grzechu ciężkiego, nie ma możliwości zbawienia. Odebranie więc sobie samemu szansy na niebo, jest największą krzywdą i najbardziej możliwym wykroczeniem przeciwko miłości siebie samego, jakiej człowiek może się dopuścić.
Już krótkie spojrzenie na porzucanie współmałżonka i dzieci pokazuje nam, że w optyce cnoty miłości jest to całkowite, dobrowolne odrzucenie Królestwa Bożego w swoim życiu. Dlatego powinniśmy na modlitwie, oraz poprzez uczynki pokutne wypraszać dla tych osób łaskę cnoty miłości. I również przez rozmowę z nimi starać się o zmianę ich postępowania. W ten sposób możemy przyczynić się do ich nawrócenia, odzyskania łaski uświęcającej i powrotu do prawdziwych, zgodnych z wolą Bożą starań o Królestwo niebieskie.
ks. Michał Dubas