W drugim roku 9 letniej Wielkiej Nowenny Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu chcemy przebłagać Pana Boga za wszystkie praktyki, które uderzają w świętość i godność życia ludzkiego od momentu poczęcia do naturalnej śmierci.
Hasło roku: Powołał mnie Pan już z łona mej matki. Iz 49,1
IN VITRO – PRÓBA ODNALEZIENIA SIĘ CZŁOWIEKA W ZNISZCZONEJ ,,NATURALNEJ PŁODNOŚCI’’.
Bóg rodzi Syna. Tak opisujemy językiem ludzkim tajemnicę zaistnienia drugiej osoby Boskiej. Powstanie zaś trzeciej osoby Boskiej wyrażamy jako pochodząca od Ojca i Syna. W ten sposób ujmujemy tajemnicę Miłości, tajemnicę rodzenia osób, które są ponad czasem i nie ma takiej chwili, w której Bóg Ojciec jest sam, a potem rodzi się Syn i potem z nich rodzi się Duch św. W ten sposób nieudolnie przedstawiamy naszymi pojęciami tajemnicę rodzenia osób w Miłości, która trwa w przedziwnej relacji Trzech Osób Boskich. Trwa ta szczególna, oblubieńcza więź osobowa i w niej jest nieustanne rodzenie i dawanie siebie w Miłości.
Z tego to źródła-Miłości wypływa osoba ludzka, która jest imago Dei, czyli zostaje stworzona na obraz Boga. I zauważmy, wyróżnienie tego jedynego stworzenia pośród innych, zostaje podkreślone przez szczególne zrodzenie: „… i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia” (Rdz 2,7). Jaka bliskość i jakie zaangażowanie Boskiej Trójcy w to szczególne dzieło jakim jest człowiek. I dalej w tym samym wersecie czytamy: „….wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”. Wiemy dobrze, iż Bóg stworzył inne istoty żywe: w morzu, na ziemi i latające w powietrzu. Ale nad żadnym z nich tak się nie pochylił, aby tchnąć w nie tchnienie życia. Przez ten opis w Piśmie Św. człowiek otrzymuje szczególne wyróżnienie – staje się istotą żywą i jedyną spośród całego stworzenia, zdolną do osobowej i świadomej relacji z Trójcą Przenajświętszą.
Zauważmy, że w powstaniu osoby ludzkiej nie ma nic z biologizmu ani z technicyzmu. Fundamentem jej zrodzenia jest Miłość osobowa. Tak, jak Bóg rodzi nieustannie w Miłości Syna, który jest Osobą Absolutną, czyli nie mającą początku ani końca, tak też rodzi w Miłości człowieka, który jest osobą stworzoną, ma początek, ale już nie ma końca. Oto tajemnica rodzenia człowieka w Miłości jako osoby, ujęta najkrócej i najprościej jak tylko można.
Opisujemy powyższą prawdę o początku życia człowieka, aby obronić jego godność przed ludźmi próbującymi sprowadzić go do wymiaru tylko biologicznego, czyli komórek, tkanek i narządów… inaczej mówiąc: do wymiaru tylko zwierzęcego. Ten niebezpieczny redukcjonizm pozbawiający człowieka jego wymiaru duchowego i osobowego, wyraża techniczna metoda poczęcia życia in vitro. Uderza ona boleśnie w jego godność i pozbawia go poczęcia z miłości, osobowego aktu dwóch kochających się osób, oddających się sobie w akcie miłości z pełną otwartością na życie osobowe, którym Bóg ich ubogaca w tym oddaniu nie tylko fizycznym, ale i duchowym.
Metoda in vitro jest techniką tworzenia nowych istot ludzkich na masową skalę. Może być powtarzana wielokrotnie co jest uzależnione od możliwości finansowych rodziców. Jednak jest ona niebezpieczna dla zdrowia kobiety poprzez wymuszoną symulację hormonalną, której konsekwencji w pełni nie można przewidzieć. W aspekcie psychologicznym – metoda ta nie zbliża rodziców po narodzeniu dziecka co potwierdzają świadectwa małżonków. Chociaż cel został osiągnięty – pozostają poranienia, wyrzuty sumienia i rodzące się pytania: co z pozostałymi dziećmi, które zostały poczęte? Medycyna proponuje jedynie technikę mrożenia zarodków w ciekłym azocie w temperaturze -195 stopni. Natomiast prawo w żaden sposób nie chroni tych dzieci, co może skutkować zużyciem ich na eksperymenty pseudomedyczne.
Kriokonserwacja jest nie do pogodzenia z szacunkiem należnym embrionom ludzkim: zakłada ich produkowanie metodą in vitro; wystawia je na poważne niebezpieczeństwo śmierci albo naruszenie ich integralności fizycznej, ponieważ znaczący ich procent nie przeżywa procesu zamrożenia i rozmrożenia; pozbawia je, przynajmniej czasowo, możliwości przyjęcia i kształtowania w łonie matki; naraża je na dalsze szkody i manipulacje.
Większość nie wykorzystanych embrionów pozostaje «sierotami». Ich rodzice nie dopominają się o nie, a czasem urywa się z nimi kontakt. To wyjaśnia istnienie składów całych tysięcy zamrożonych embrionów niemal we wszystkich krajach, w których praktykuje się zapłodnienie in vitro (Instrukcja Dignitas personae dotycząca niektórych problemów bioetycznych 12 grudnia 2008)
Redukcjonizm tej metody pozbawia dziecka jedności i świętości małżeństwa, czyli miłości oblubieńczej rodziców i miłości Boga, który wkracza w przedziwny sposób w początek życia i obdarowuje: w momencie połączenia komórki jajowej z plemnikiem – darem duszy nieśmiertelnej. A wszystko to odbywa się w intymnym miłosnym oddaniu się małżonków, którzy w ten sposób otwierają się na życie.
Oczywiście nie zatrzymujemy się tutaj by rozważać grzeszne i niedojrzałe podejście do płciowości. Chcemy natomiast stawać po stronie absolutnie bezbronnego dziecka, by bronić jego praw do godnego poczęcia w miłości z kochających się rodziców. I za wszelką cenę bronić będziemy życia i jego dogodności, tak jak wypowiedzieliśmy to w Ślubach Jasnogórskich: Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w Żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia… Walczyć będziemy w obronie każdego dziecka i każdej kołyski, równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną.
Naszą miłość wyrażamy modlitwą i pokutą – w 9 letniej Wielkiej Nowennie Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu. W ten sposób przeciwstawiamy się degradacji poczęcia dziecka, osoby ludzkiej, do poziomu zwierzęcego: do pobierania materiału genetycznego w sposób niemoralny: w wyniku masturbacji, hiperowulacji (kilkumiesięczne przyjmowanie ogromnej ilości hormonów) oraz technicznego zapłodnienia, zagnieżdżenia i selekcji zarodków. Widząc to wielkie ogołocenie dziecka z jego prawa do Miłości – pragniemy przebłagać Pana Boga za wszystkie praktyki, które godzą w świętość i godność życia ludzkiego od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Tak nam dopomóż Bóg i wszyscy święci! Amen!
o. Piotr Idziak SJ