EKSPERYMENTY MEDYCZNE I MANIPULACJE GENETYCZNE NA LUDZKIM GENOTYPIE
Miłość do Boga przez Chrystusa i w Chrystusie przejawia się w każdej głębokiej skrusze z powodu popełnionego grzechu. Przejawia się w tym, że słuchamy bardziej Boga niż ludzi, nie kierujemy się opinią publiczną lecz nauką Bożą. Miłość do Boga przejawia się w oporze przeciwko każdej pokusie uczynienia czegoś moralnie złego.
W naszym polskim rachunku sumienia odciśniętą mamy niejako we krwi wrażliwość na spożywanie mięsa w piątek, w dzień Męki Pańskiej. Jak historia mam podpowiada, kiedy Mieszko I przyjmował chrzest, by swoich poddanych wyzwolić ze zwyczaju spożywania mięsa w piątek, wprowadził surowe kary; za spożycie mięsa w ten dzień groziło wybicie zębów lub odcięcie języka. Jak bardzo ta kara uświadomiła Polanom, czyli polanym wodą chrztu św., że jest to zło. Widać to, po dziś dzień w rachunku sumienia Polaków, gdy zechcemy go porównać z innymi narodami.
Natomiast w sprawach o wiele bardziej poważnych i ciężkich nie mamy tak wielkiej wrażliwości. Widzimy to choćby w eksperymentach medycznych i manipulacjach na ludzkim genotypie. Sprawujący władzę, udający wierzących w ogóle tym się nie przejmują. Przyjmują rozporządzenia światowych elit, które dziś kreślą społeczeństwom nową moralność. I skoro nauka, media i prawo stanowione nie ukazują społeczeństwu jak wielkie jest to zło, to większość społeczeństwa niestety nie zwraca na to uwagi. A we współczesnym świecie, kiedy władza państwowa przestała być Chrystusowa i relatywizm na dobre zakrólował, to złem można nazwać dobro, a dobro można nazwać złem.
W takim świecie ludzie są coraz bardziej zagubieni i obojętni na zło, które się wokół nich dzieje. Bożek relatywizmu lekceważy dzisiaj wszystkie normy moralne! Ostrzegał przed nim papież Benedykt XVI, gdy mówił, że żyjemy w tej dyktaturze. Ta choroba duszy wdarła się również do Kościoła, np. przez przeakcentowanie danej prawdy, np. o tym, że „Bóg jest miłosierny” a pomijanie prawdy o Jego sprawiedliwości. Doprowadziło nas to do tego, że coraz częściej zwalniamy się z osobistej odpowiedzialności za popełnione czyny i nie boimy się już sprawiedliwości Bożej, bo ciągle słyszymy, że Bóg jest miłosierny – zapominając, że tylko dla tej osoby, która uznała, żałuje i pokutuje za swój grzech.
Świętość życia poczętego została zamazana poprzez zło antykoncepcji, aborcji czy metody in vitro. Z biegiem czasu sumienia ludzkie powoli traciły wrażliwość, a dzisiaj posuwamy się o krok dalej. Mało kogo boli serce z powodu „dopuszczania eksperymentów medycznych na ludzkim genotypie”, czyli na małym i bezbronnym człowieku. W medycynie ubóstwiony został postęp technologiczny, który daje niemal nieograniczone możliwości manipulowania genotypem człowieka i nie zważa na niemoralność takiego postępowania. A wszystko to poddane jest bożkowi pieniądza, którego Pismo Święte identyfikuje z demonem Baal. Owocem tego jest zredukowanie człowieka do tkanek i narządów, które mają wielką wartość dla ludzi pozyskujących ten materiał biologiczny. Liczy się dla medycyny bezbożnej tylko klient i to, ile można z niego wyciągnąć pieniędzy nie patrząc się na niegodziwość i krzywdę jaką wyrządza się maleńkiej istocie ludzkiej. Spełnia się po raz kolejny pokusa wypowiedziana w Raju: ,,będziecie jak Bóg”.
Oczywiście nie całe środowisko jest zepsute, są jeszcze przypadki lekarzy czy pielęgniarek, w których sercach króluje Prawda, Dobro i Miłość.
Skoro Baal, bożek pieniądza zawładnął sercami ludźmi, a postęp technologiczny umożliwił pokonywanie niemożliwych do tej pory barier, to nie dziwi fakt, że szeroko została otwarta droga do eksperymentów medycznych. Skutkiem tego jest zmiana podejścia do życia i „embrion”, maleńki człowiek w pierwszych dniach życia traktowany jest tylko jako zespół komórek. Prawo w żaden sposób nie chroni takiego człowieka gdyż nie nadało mu statusu ,,osoby’’ i nie zabroniło czynić na nim eksperymentów. Jak nisko upadł człowiek, który odszedł od Boga prawdziwego. Zatracił wrażliwość na niewinność i bezbronność poczętego życia!
I w tej nowej duchowości bez najmniejszego wahania podejmowane są jeszcze inne działania. Proponuje się bardzo ryzykowne terapie lecznicze w okresie płodowym dziecka, które nie są do końca przebadane i często obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia lub powstania nieznanych skutków ubocznych. Dlaczego tak wielka jest znieczulica i brak wrażliwości o dziecko? Ponieważ nie chcemy stanąć w Prawdzie, oddajemy nasze myślenie rozumowe, etyczne w ręce ekspertów, którzy zapatrzeni w pieniądz nie mają już głębszych odruchów ludzkich. Wobec tej tragedii, jakże konieczne jest uciekanie się do naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, który przywraca godność człowiekowi i wskazuje, że ta istota złożona z różnych tkanek i narządów jest imago Dei, czyli obliczem Boga. W instrukcji Donum vitae, czytamy: «Owoc przekazywania życia ludzkiego od pierwszej chwili swojego istnienia, a więc od utworzenia się zygoty, wymaga bezwarunkowego szacunku, który moralnie należy się każdej istocie ludzkiej, w jej integralności cielesnej i duchowej. Istota ludzka powinna być szanowana i traktowana jako osoba od chwili swojego poczęcia i dlatego od tej samej chwili należy uznać jej prawa osoby, a wśród nich nade wszystko nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty ludzkiej do życia».
Dzisiaj, 25 dnia miesiąca klęczymy przez Najświętszym Sakramentem. Przez nasze ofiarowanie, milczenie, modlitwę zadośćczyniącą, przez procesje pokutne pragniemy prosić Naszego Zbawiciela aby nas uratował przed barbarzyństwem.
Tak nam dopomóż Bóg!
o. Piotr Idziak SJ