III ROK. Szkoła – miejscem przekazywania wartości i prawdy

Ojciec święty Jan Paweł II powiedział: ,,święci rodzą świętych”. Gdyby dziecko miało świętych rodziców i świętych nauczycieli, wówczas najprawdopodobniej także dążyłoby do świętości. Dlatego w wychowaniu istotne są dwa aspekty wartości:

pierwszy to – jakie cenne wartości chcemy mu przekazać;

drugi – jak chronić dziecko przed tym, co nie jest wartością, co określa się jako antywartości.

Znamienne, że współczesny człowiek mówiąc o wartościach wyraża różne rodzaje sądów. Tutaj przyjmiemy za prof. Krystyną Ostrowską, że wartość jest tym, co cenne, godne pożądania i posiadania, którą utożsamia się z doskonałością bytu. Do najwyższych (absolutnych) zalicza się miłość, prawdę, dobro i piękno. Wybór wartości umożliwia człowiekowi doskonalenie się moralne. Podejmowanie działań ze względu na wartości ma szczególne znaczenie w kształceniu i wychowaniu  młodego człowieka. Dlatego szczególną troską rodziców i nauczycieli powinno być stworzenie takich warunków, aby dzieci i młodzież miały właściwe wzorce, chciały je przyjmować, naśladować i uwewnętrzniać, czyli przyjmować je za swoje. Te wzorce zostaną tylko wtedy przyjęte, gdy będą miały siłę przyciągania, będą dla młodych autentyczne, a nawet atrakcyjne. To atrakcyjna siła osobowości człowieka – rodzica, nauczyciela, kapłana ma moc oddziaływania. Nietrudno zauważyć, że taką charyzmę miał Ojciec Święty Jan Paweł II, za którym szły miliony młodych, np. w Rzymie, na Filipinach, czy w Polsce. Również krucha postać Matki Teresy z Kalkuty pociągnęła i nadal pociąga setki dziewcząt do nowicjatu w jej zakonie. Wychowankowie chcą mieć takich wychowawców, których mogliby podziwiać i  naśladować. A podziwiać będą wtedy, gdy ich osobowość będzie silna i jednoznaczna w przekazywaniu prawdy i wartości. Dochodzi więc kwestia odwagi świadczenia tych wartości. Wychowankowie są czujni i krytyczni. Jeśli spostrzegą rozdział lub rozdźwięk między głoszoną teorią a praktyką życia, to dorośli szybko stracą swój autorytet. W wychowaniu ważne jest przyjęcie koncepcji holistycznej, tj. człowieka cielesnego i duchowego. Istotne jest więc uwzględnienie duchowości, pomimo że świat gloryfikuje postawę materialistyczną i hedonistyczną.

Zredukowanie wizji człowieka do materii jest dziś powszechne. Jan Paweł II określił to zjawisko ,,błędem antropologicznym”. Obecnie obserwuje się również w edukacji celowe zabiegi, które mają doprowadzić człowieka do sytuacji, gdy nie będzie rozumiał samego siebie, nie będzie wiedział kim jest i dokąd zmierza. W rezultacie nie wie on,  jakie jakie wartości prowadzą go do jego rozwoju i szczęścia. Tworzenie fałszywej wizji osoby ludzkiej to narzędzie manipulacji i niszczenia całych społeczeństw. Współcześnie promowana wizja człowieka zakłada, że rodzi się on wewnętrznie bezkonfliktowy, nigdy nie krzywdzi samego siebie, nie potrzebuje dyscypliny i jasnych zasad moralnych. Redukuje się człowieka do ciała, emocji i subiektywnych przekonań a za najwyższe dobro uznaje się chwilową przyjemność. Jesteśmy świadkami coraz większej batalii o prawdę w sferze obyczajowej i moralnej. Całe grupy ludzi, nawet ze świata nauki, przeczą naturze. Twierdzą np., że płeć jest umowna, jest wyborem i decyzją człowieka a małżeństwo nie jest wyłącznie związkiem kobiety i mężczyzny. Wobec tej przewrotności wchodzimy w chaos.

,,Dlatego zadaniem szkoły jest uznanie, że prawda istnieje a jej misją powinno być nauczanie miłości do prawdy. Na tę miłość składa się pokorne uznanie, że prawda jest, że istnieje niezależnie od naszego umysłu i należy jej szukać. To jest najważniejsze narzędzie, jakie można dać młodemu człowiekowi na drogę życia. Jak będzie kochał prawdę i szukał jej z pokorą, odróżniając ją od swojego subiektywnego spojrzenia, to poradzi sobie w życiu ze sobą samym i w społeczeństwie. Trzeba ufać prawdzie. (…)
Św. Augustyn z niespokojnym sercem szukał prawdy o sobie i o Bogu. John Newman szukając prawdy, doszedł do Kościoła Katolickiego. Edyta Stein znalazła Boga. Takich przykładów, pokazujących siłę prawdy jest bardzo wiele. Ostatecznie, jeśli nie ma prawdy, prawdy nie podlegającej żadnym ograniczeniom, to szkoła nie ma sensu. Bo jeśli nie ma prawdy, to czego uczymy nasze dzieci i dlaczego uczymy?”**

Teresa Król

Oprac. na podstawie wykładów dr Wandy Półtawskiej wygłoszonych na Siedleckich Forach Nauczycieli, Rodziców i Wychowawców, ,,Miłość wymagająca”, Siedlce 2021.

Przypisy

*Cytat z: Nowy Testament w przekładzie polskim O. Jakuba Wujka T.J.

Wyd. III, Imprimatur Adam Stefan Sapiecha, Książę Metropolita Krakowski, Kraków, 10.I.1951.

**Bp Piotr Turzyński, Krajowy Duszpasterz Nauczycieli, ,,Wychowawca” (biuletyn nr 12/2018).