W pierwszym roku 9 letniej Wielkiej Nowenny Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu, chcemy przebłagać Pana Boga za wszystkie praktyki, które uderzają w sakrament małżeństwa i rodzinę.
Hasło roku: Starajcie się naprzód o królestwo Boże a wszystko będzie wam dodane Mt 6,3
Zaniedbywanie obowiązków stanu
Pan Bóg obdarza każdego człowieka konkretnym powołaniem, szczególną drogą, jaką według Bożego zamysłu człowiek powinien kroczyć przez życie. Gdy mówimy o powołaniu, wyróżniamy trzy kategorie. I tak są powszechne powołania, które dotyczą każdego człowieka, są to życie, świętość i miłość. Mamy również powołania specjalne, które są „przypisane” do wybranych ludzi, np. powołanie misyjne, praca zawodowa itp. Mam także wreszcie powołanie do stanu życia; i tak jedni powołani są do małżeństwa, inni do bezżeństwa (realizując to powołanie w kapłaństwie, życiu konsekrowanym lub apostolstwie świeckim). Do każdego z tych stanów życia przynależą konkretne obowiązki, które osoba powołana powinna realizować, by się uświęcać. Oczywiście na życie i świętość małżeństw i rodzin wierność obowiązkom stanu osób bezżennych również wpływa, jednak oczywiste jest, że przede wszystkim ich stan uzależniony jest od realizowania obowiązków przez samych małżonków. Stąd też przyglądniemy się kilku aspektom zobowiązań małżeńskich i ich realizacji. Obowiązki tego stanu możemy podzielić na trzy grupy: mające na celu dobro samych małżonków, dotyczące zrodzenia potomstwa i dotyczące jego wychowania.
Pierwsza grupa dotyczy realizacji dobra samych małżonków. Wiemy, że najwyższym dobrem jest dobro wieczne. Dlatego każdy człowiek, od chwili wstąpienia w związek małżeński w sposób szczególny jest odpowiedzialny za zbawienie nie tylko siebie samego, ale również drugiej osoby. Czyni się to przede wszystkim przez modlitwę wspólną i za siebie nawzajem, przez korzystanie razem z sakramentów, a także upominanie drugiej strony, jeśli od życia duchowego się oddala. Dążenie do dobra małżeństwa to również zachowanie wierności małżeńskiej, troska o nierozerwalność małżeństwa, pożycie intymne zgodne z nauką Kościoła, a także przyczynianie się do materialnego dobra wspólnego i świadczenie sobie nawzajem pomocy. Obecny świat sprzyja wielu uchybieniom przeciwko tym obowiązkom. Programy czy seriale telewizyjne szeroko promują zdrady, rozwiązłości, porzucanie współmałżonków. Coraz więcej mówi się o samorealizacji, którą przedkłada się nad potrzeby kogokolwiek innego, także żony/męża. Dzisiejszy człowiek światowy dba tylko o swoje dobro, idzie za swoimi zachciankami, a nie przejmuje się dobrem współmałżonka czy wolą Bożą.
Druga grupa dotyczy obowiązku zrodzenia i wychowanie potomstwa, do czego w wyraźny sposób małżonkowie zobowiązują się w trakcie liturgii udzielania sakramentu małżeństwa. Stąd też katolickie małżeństwo, wierne Bożemu wezwaniu „”Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28), szczerze pragnie potomstwa i podejmuje wysiłki, aby je od Boga otrzymać oraz przyjmuje z radością i wdzięcznością każde dziecko, którym zostaje obdarzone. W tym aspekcie także świat dzisiejszy jest wrogi woli Bożej wyrażonej w nauce katolickiej. Promuje się małżeństwa bezdzietne (często rolę dzieci przejmują w nich zwierzęta) i przyklaskuje ludziom, którzy z lenistwa lub chęci dalszego używania świata rezygnują z potomstwa, sięgając po antykoncepcję lub mordując swoje poczęte dzieci w trakcie tzw aborcji. Ludzie tacy chcą korzystać bez ograniczeń z przywilejów, jednak całkowicie nie poczuwają się do wypełniania małżeńskich obowiązków.
I wreszcie ostatnia grupa, dotycząca wychowania potomstwa, którym Pan Bóg obdarzy dane małżeństwo. Obowiązek wychowania potomstwa realizuje się w trzech wymiarach: wychowaniu ogólnoludzkim (dbanie o edukację, zdrowe relacje społeczne itp.), wychowaniu fizycznym (m.in. troska o zdrowie dziecka) i wychowaniu religijnym. Wszystkie te wymiary są bardzo ważne, jednak z perspektywy zbawienia oczywiste jest, że najważniejsza jest troska o wychowanie religijne. Także te obowiązki często są przez rodziców zaniedbywane. O ile wychowanie ogólnoludzkie i fizyczne (nie uwzględniając tzw. patologicznych rodzin) są stosunkowo dobrze realizowane, o tyle wychowanie religijne jest mocno zaniedbywane. Często rodzice przedkładają wychowanie ogólnoludzkie i fizyczne nad religijne: wyszukuje się dzieciom coraz to nowe zajęcia dodatkowe, korepetycje, kursy itp. i jednocześnie tygodniami nie prowadzi ich na niedzielną Mszę Świętą i nie dba o ich życie modlitewne. Taka postawa rodziców może przyczyniać się do tego, że wiara nie zostaje dzieciom przekazana, a przez to są w mocny sposób narażone na potępienie i bezużyteczne okażą się wszystkie inne, nabyte przez zajęcia dodatkowe umiejętności. Wszak Pan Jezus powiedział: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?” (Mt 16,26b).
Trzeba nam zatem pamiętać, że realizacja obowiązków stanu jest sprawą śmiertelnie poważną. Bowiem ich lekceważenie często oznacza popełnienie grzechu ciężkiego, a tym samym prowadzić może (i bez nawrócenia zawsze prowadzi) do potępienia, do śmierci wiecznej; niejednokrotnie może przyczynić się do utraty zbawienia przez współmałżonka i dzieci. Dlatego każdy, kto poważnie podchodzi do starania się o Królestwo niebieskie, będzie rozumiał, że konieczne jest jak najsolidniej podchodzić do realizowania obowiązków swojego stanu.
ks. Michał Dubas