W pierwszym roku 9 letniej Wielkiej Nowenny Wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu, chcemy przebłagać Pana Boga za wszystkie praktyki, które uderzają w sakrament małżeństwa i rodzinę.
Hasło roku: Starajcie się naprzód o królestwo Boże a wszystko będzie wam dodane, Mt 6,3
Obecność dodatkowej osoby w relacji małżeńskiej
Wiemy, że obowiązkiem każdego katolika, starającego się o Królestwo Boże jest miłowanie Boga ponad wszystko i stawianie Pana Boga na pierwszym miejscu. Wskazuje na to całe Boże Objawienie. Prawdę tę odczytać możemy m.in. z Dekalogu i Przykazania miłości Pana Boga i bliźniego. Dobrze znane są także słowa św. Augustyna, który podkreślał, że „Jeżeli Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko znajdzie
się na właściwym miejscu”. I rzeczywiście, realizowanie tego zalecenia w praktyce umożliwia odpowiednie ustawianie priorytetów we wszystkich dziedzinach życia. Bowiem stawianie Pana Boga na pierwszym miejscu i miłowanie Go ponad wszystko, to nic innego jak zupełne posłuszeństwo Jego woli i motywowanie tego posłuszeństwa w swoim codziennym życiu także z miłości do Niego.
Jedną ze sfer życia ludzkiego, gdzie musi realizować się miłość do Pana Boga czyli stawianie Go na pierwszym miejscu, jest małżeństwo. Kościół uczy nas, że miłość małżeńska ma zajmować pierwsze miejsce zaraz po miłości do Pana Boga. W Piśmie Świętym czytamy: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało.” Podkreśloną mamy wyjątkową jedność jaka jest udziałem małżonków, jedność czyniącą z nich niejako jeden organizm, jedność którą rozerwać może jedynie śmierć. I miłość małżeńska ma z tej jedności wypływać – skoro tworzą jedno ciało, to muszą samych siebie stawiać na pierwszym miejscu (oczywiście zaraz po panu Bogu). Widzimy także, że do zaistnienia dobrego, świętego małżeństwa, konieczne jest „opuszczenie ojca i matki”. Zatem dla małżonków każda inna miłość ziemska, nawet miłość do rodziców czy miłość do dzieci, musi zajmować dalsze miejsce w stosunku do miłości wobec męża/żony. Naturalnie nie oznacza to, że małżonkowie mają kochać tylko siebie, ale oznacza, że w porządku miłości pierwsze miejsce przysługuje mężowi/żonie, a dopiero następne dzieciom, rodzicom, rodzeństwu, przyjaciołom etc.
Zdarza się jednak, że ten porządek miłości jest niezachowany i małżeństwo jest zatruwane przez niedojrzałą obecność dodatkowej osoby w relacji, skutkuje to przez odbieranie mężowi/żonie należnego im pierwszego miejsca. I nie chodzi tutaj tylko o zdradę małżeńską i miłość cielesną. Częstym przykładem takiej niedojrzałości jest nadmierna rola rodziców/teściów czy przyjaciół dla którejś ze stron małżeństwa. Wiele jest sytuacji, gdy mąż/żona tak bardzo uzależniona jest od ojca/matki, przyjaciela itp., że niejako włącza tę osobę w swoje małżeństwo, że zdanie i wolę tej osoby przedkłada nad zdanie męża/żony, że dobro tej relacji stawia wyżej niż dobro małżeńskie. Jest to sytuacja wysoce szkodliwa, bo niezwalczana będzie prowadziła do kryzysów małżeństwa z pragnieniem rozwodu włącznie.
Dlatego jako katolicy pamiętajmy, że nikt i nic nie może być dla nas ważniejsze niż Pan Bóg, że nikogo i niczego nie możemy kochać i pragnąć bardziej od Niego i że nasze relacje z innymi muszą być zawsze podporządkowane woli Bożej. Ci zaś, którzy trwają w stanie małżeńskim muszą pamiętać, że po Panu Bogu pierwsze miejsce w ich życiu musi zajmować mąż/żona i jego dobra winni pragnąć najbardziej. Jest to naturalnie zadanie nie zawsze łatwe i tak jak „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus”, tak bez Jego pomocy, Jego Bożej łaski nikt nie będzie w stanie tego zadania wykonać. Dlatego prośmy często Ducha Świętego o cnotę miłości dla wszystkich katolików, by potrafili miłować Pana Boga nade wszystko i o cnotę miłości dla każdego małżeństwa, by dzięki jej zachowaniu stanowili małżeństwo prawdziwie święte, szczerze starające się o Królestwo Boże.
ks. Michał Dubas